Adam Gregroy – przystojniak znany z serialu „90210” niedawno dołączył do „Mody na sukces”, zastępując Drew Tyler Bella w roli Thomasa Forrestera. Polscy widzowie pierwszy raz zobaczą go 19 grudnia.
Spotykamy się w Los Angeles na planie „Mody…”. Jak trafiłeś do serialu?
–Jakiś czas temu przyszedłem na casting, na którym wpadłem na Scotta Cliftona. Spojrzeliśmy na siebie i pomyśleliśmy: „O kurka!”. Wcześniej rywalizowaliśmy o rolę Ty’a Collinsa w „90210”. W „Modzie…” też walczyliśmy o ten sam angaż. Nazajutrz zadzwonił do mnie producent i powiedział, że to Scott wygrał, ale ze mną również chce podpisać kontrakt, choć nie wiadomo jeszcze kogo miałbym zagrać. To było dość zabawne. Podpisałem trzyletnie zobowiązanie, nie wiedząc nawet, kim będę przez tak długi czas. Koniec końców ryzyko się opłaciło, bo wcielam się w Thomasa który jest bardzo fajną postacią.
Świat jest mały. Z Drew Tylerem Bellem, czyli poprzednim odtwórcą roli Thomasa, graliście razem w „90210”.
–Co więcej, mamy tego samego menedżera (śmiech). Zabawne jest to, że w „Modzie…” wcielamy się w tę samą postać, choć jesteśmy tak różni. On jest niziutki i trzeba go było filmować z dołu, żeby wydawał się wyższy. Ze mną jest na odwrót. Thomas grany przez Drew był odludkiem. Ja chciałem, żeby ta postać była silna, niezależna.
Podobno Twój poprzednik zrezygnował z aktorstwa.
–Z tego co się orientuję w tej chwili Drew poświęcił się rodzinie. Pracuje jako księgowy na rynku nieruchomościami.
Twoi koledzy z planu mówią, że jesteś bardzo dokładny, zawsze bardzo dobrze przygotowany i… chodzisz na siłownię siedem razy w tygodniu!
– Trochę przesadzają. Chodzę sześć razy w tygodniu (śmiech). Ze względu na to, że cierpię na ADHD i dysleksję, bardzo ważne jest dla mnie utrzymywanie stałego rytmu dnia. Codziennie wstaję o 5:00 i biegam. Potem siłownia praca. Jem posiłki zawsze o tych samych porach.
W niedzielę też wstajesz o 5.00?
–Tak (śmiech). Ale wbrew pozorom jest to dzień odpoczynku. Wtedy nie robię kompletnie nic.
O czym marzysz?
– Chcę się rozwijać, dlatego kręcę własne niezależne filmy. Mam też firmę producencką. Lubię być zawsze w ruchu. Wtedy czuję, że żyję.
Rozmawiał: Michał Rak (Świat Seriali)