Z pamiętnika Brooke (47/200)

Drogi pamiętniku,
Jestem w szpitalu, moje życie nagle zmieniło bieg o 180 stopni. Katie walczy o życie, została postrzelona przez naszego brata, Storma… Nie mogę w to uwierzyć, trudno mi cokolwiek napisać. Właśnie przed chwilą nakrzyczałam na starszego brata, powiedziałam mu co o nim sądzę. Zapytałam go czy mu wstyd… Żałuję tych słów. Storm nie żyje. Popełnił samobójstwo… Wiem, że z robił to dla Katie, dziękuję mu za to. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz Storm… Żegnaj braciszku…

Brooke Logan, 14 stycznia 2011

1 thought on “Z pamiętnika Brooke (47/200)

Comments are closed.