Okiem Marka na Modę (4): Dziewięć miesięcy do rozwiązania


Ostatnio coraz więcej słyszy się o tym jak ciąża dobrze wpływa na wygląd i samopoczucie kobiet. Dosłownie wszędzie, w telewizji, w prasie i w internecie można dowiedzieć się, o dobroczynnych właściwościach ciąży na wszelkie zmartwienia. Przyznam, że nie wierzyłem – zawsze ciąża kojarzyła mi się z rozstępami i zmęczoną kobietą, jednak przekonałem się, że media tym razem nie kłamią …

Wystarczy spojrzeć na metamorfozę Jennifer Gareis, czyli naszej serialowej Donny Logan. Kiedy pojawiła się w serialu była chuda, wręcz koścista, jej kości rzucały się w oczy. Nazwana przez Stephanie „sylikonową laleczką” odzwierciedlała to czego nie lubię, czyli kiczowatą panienkę. Wyglądała jak typowa młoda blondyneczka, która marzy o karierze na wybiegu lub w show biznesie. Pojawiając się na planie przypominała według niektórych aktorkę porno [inna sprawa, że w swojej karierze Gareis miała role w tego typu produkcjach], z czasem jednak troszkę przytyła i zmieniła swoją typową amerykańską fryzurę. Już w wyprostowanych włosach stała się przyjemniejsza dla oka, ale to wciąż nie było to. Dopiero w 2010 roku, kiedy aktorka zaszła w ciąże, promieniała, a jej wygląd napawał optymizmem. Można powiedzieć, że Gavin (syn przyp. red.) oprócz tego, że sprawił radość rodzicom, to przywrócił matce urodę. Bo po narodzinach synka Jennifer nie wygląda już sztucznie, tylko naturalnie. Według mnie wygląda dużo korzystniej, jak Wy sądzicie? Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć jej metamorfozę, a na opinię czekam w komentarzach.

 

Skoro już o ciążach mowa, to warto pomyśleć o tym ile już w „Modzie na sukces” urodziło się dzieci. Owszem, całkiem sporo – sama Brooke powiła cztery, Taylor trzy, oprócz nich po jednym od Felici, Darli, Sally, Bridget, Becky, Sheili, Margo i innych pań. W każdym razie nie jest to mała liczba. Niestety dzieci w Modzie mają tendencje do szybkiego rodzenia się i równie szybkiego znikania. Właściwie to tylko niektóre niemowlaki mają szanse rosnąć na ekranie. A nawet jeśli już w Los Angeles są, to natychmiast stają się dorosłe i w sumie dzieciństwo mają marne. Spójrzmy na dzieci Brooke, Hope, która urodziła się w 2002, a po ośmiu latach stała się dorosłą kobietą – przykre jednak, że jej brat urodzony raptem dwa lata później obecnie w USA ma dopiero sześć lat. Inne dzieci jednak nie mają tyle szczęścia, bo nic o nich nie słychać – syn Felici, albo córka Thorne’a wcale nie mają czasu antenowego dla siebie, chociaż już niedługo Alexandria Forrester powróci do odcinków emitowanych w USA, ciekawe co z tego wyniknie.

 


Na koniec ciekawa uwaga Sally, na temat kolejnej, bo szóstej już (choć według niektórych piątej), ciąży Brooke. Trzeba przyznać, że to dość ostre stwierdzenie…

autor cyklu: Marek Lewandowski